Badania przeprowadzone w ostatnim czasie przez CBOS pokazują, że pamięć o Powstaniu Warszawskim jest istotna dla większości Polaków. Bierze się to stąd, że powstanie jest takim wydarzeniem, które tylko pozornie ma charakter lokalny, ale tak na prawdę mogą się w nim rozpoznać ludzie nie tylko związani z Warszawą. Dla nich jest to opowieść o nich samych, która streszcza losy Polaków w XX wieku. A ich najważniejszym doświadczeniem w tym czasie jest przeżycie dwóch totalitaryzmów: komunistycznego i nazistowskiego. Tymczasem to właśnie Warszawa latem 1944 roku znalazła się pomiędzy Stalinem i Hitlerem, a podejmując niełatwą walkę o odzyskanie wolności, zapłaciła za to najwyższą cenę.

Reklama

W każdym kraju obserwujemy, że bycie stołecznością danego miasta wiąże się się z pewnymi przywilejami, ale nakłada również obowiązki. Z tego obowiązku Warszawa wywiązała się wzorowo, gdyż jej mieszkańcy podjęli walkę, nie tylko o własne miasto, ale również w obronie suwerenności całego kraju. Można nawet powiedzieć, że była to ostatnia próba obrony niepodległości. Ta walka oczywiście poniosła klęskę, ale dała dowód przywiązania Polaków do wartości, która jest najważniejszą w życiu każdej wspólnoty, a więc wolności.

Mottem całej ekspozycji w Muzeum Powstania Warszawskiego jest zdanie wypowiedziane we wrześniu 1944 roku przez delegata rządu na kraj Jana Stanisława Jankowskiego do walczącej Warszawy: „Chcieliśmy być wolni i wolność sami sobie zawdzięczać”. Jest to sens tego wszystkiego, co się wtedy w Warszawie wydarzyło. Dlatego ludzie po latach rozpoznają to wydarzenie, jak coś dla nich bardzo ważnego i istotnego dla całej wspólnoty w której żyją. Czasami są takie sytuacje, że dla obrony tych najważniejszych wartości trzeba zaryzykować wszystko.

I w tym sensie Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego, niekoniecznie wolny od pracy, ale po prostu podkreślający sens znaczenia Powstania Warszawskiego dla Polaków, jest ukoronowaniem pewnego procesu, jaki w ostatnich 20 latach możemy zaobserwować. Dzisiejsza wolna Polska ma wyraźne korzenie sięgające do etosu Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, czego choćby wyrazem jest stojący na przeciw polskiego Sejmu pomnik Państwa Podziemnego.

Reklama

Pamiętajmy, że czasie trwania powstania w stolicy działały najwyższe władze niepodległego państwa polskiego: Delegatura Rządu na Kraj czy Rada Jedności Narodowej, będąca odpowiednikiem polskiego Sejmu, która w tym czasie po raz pierwszy od 1939 roku wydawała Dzienniki Ustaw. Gdyby powstanie odniosło sukces, wyłoniłaby się z niego wolna i niepodległa III Rzeczpospolita. Pamięć o niej przetrwała w czasach komunizmu i dzisiaj zajmuje w końcu swoje należne miejsce. Dlatego etos Armii Krajowej, Państwa Podziemnego i Powstania Warszawskiego jako największej bitwy, którą podczas ostatniej wojny wydała AK, wydaje się dziś czymś niezwykle istotnym.

Elementem budowania tożsamości narodowej jest też pamięć o „Solidarności”, co można było zaobserwować przy okazji obchodów 4 czerwca. Są to te rodzaje pamięci, które dziś budują etos demokratycznej wspólnoty. Ich źródła są niezwykle mocne, dlatego że zbudowane zostały wokół idei wolności, a jednocześnie są demokratyczne. Dlatego ustanowienie 1 sierpnia Narodowym Dniem Pamięci Powstania Warszawskiego jest zwieńczeniem trwającego od 20 lat procesu budowania fundamentów zbiorowej pamięci, na której wznosi się wolna i demokratyczna Polska.