Prawo i Sprawiedliwość otwarcie prze do konfrontacji politycznej z opozycją, jednak jak przypuszcza prof. Antoni Dudek z Instytutu Politologii UKSW, w partii Jarosława Kaczyńskiego będzie narastał opór przeciwko niektórym decyzjom kierownictwa PiS. - Wiem z rozmów z dziennikarzami związanymi z PiS, że jest coraz więcej wątpliwości co do obranej strategii - przyznaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Jak przypomina dziennikarka, według ostatnich sondaży politycznych co piąty wyborca prezydenta Andrzeja Dudy i co dziesiąty Prawa i Sprawiedliwości ocenia poczynania partii jako zamach na demokrację. - Tak, część wyborców i Dudy, i PiS jest rozczarowana, ale to są głównie ci pozyskani dzięki łagodnej kampanii wyborczej - komentuje politolog i historyk. Choć jak podkreśla, w jego opinii obóz rządzący i wraz z prezydentem przegrał wizerunkowe starcie w batalii o Trybunał Konstytucyjny.
Polacy są wyczuleni na takie sprawy jak wolność słowa. Ale teraz Dudzie zaszkodziło nie tylko to, że zaprzysiągł tych pięciu sędziów TK wybranych przez obecny Sejm, ale też okoliczności, w jakich to zrobił. Mógł ich zaprzysiąc o ósmej rano, a nie w nocy.
Nie zgadza się jednak z tezą, że po zamieszaniu z Trybunałem i pogorszeniu notowań Andrzeja Dudy stosunki między prezydentem a prezesem PiS pogorszą się. - Nie przypuszczam, by doszło do ostrego konfliktu między nim a PiS, bo żaden z jego poprzedników tego nie zrobił, to byłaby strategia samobójcza. Ale między całkowitą zależnością a ostentacyjną niezależnością jest przestrzeń, w której Duda może się poruszać - ocenia prof. Antoni Dudek.