Trzeba stwierdzić, że to kolejny element, który tworzy złą atmosferę wokół warszawskiej giełdy. Przypomnijmy, co się działo kilkanaście dni temu. Dzisiaj też atmosfera nie była najlepsza - powodowały to podejrzenia o próbę jakiejś manipulacji kursami Lotosu.
Gdyby nie ten zgrzyt, wczorajsza sesja mogłaby uchodzić za bardzo udaną. Główny indeks WIG20 wzrósł ponad 8 proc. To jeden z najlepszych wyników w ostatnich tygodniach. Należy pamiętać jednak o tym, że wczoraj w gospodarce nie wydarzyło się w zasadzie nic, co by uzasadniało takie wzrosty. Tak jak wcześniej nie zdarzyło się nic, co by uzasadniało bardzo głębokie spadki na warszawskiej giełdzie. Niestety jesteśmy sytuacji przeplatających się głębokich spadków i głębokich wzrostów. Mimo to cieszmy się z tego, co uzyskaliśmy wczoraj na giełdzie. Ale też nie przywiązujmy się zbytnio do tego. Już wkrótce czekają nas pewne spadki.
Wczorajszy dzień przyniósł jeszcze jedną ważną wiadomość - prezydent podpisał ustawę o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. W Polsce będą teraz gwarantowane oszczędności do bardzo wysokiej kwoty: równowartości 50 tys. euro. To naprawdę dobra wiadomość. Nie wiem tylko, dlaczego musieliśmy czekać na nią tak długo. Prezydent zapowiedział skierowanie części tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Równie dobrze mógł to zrobić tydzień czy dwa tygodnie temu. Wszyscy przeżyliśmy dawkę stresu, bo tak długo czekaliśmy na podpis w kwestii niesłychanie istotnej, czyli oszczędności nas wszystkich.