Zapytany o to, czy "Tarcza Wschód" jest potrzebna, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego stwierdził, że"każde działanie, które poprawia bezpieczeństwo, jest potrzebne".
Ocena "Tarczy Wschód"
Pozytywnie oceniam tarczę "Wschód", szczególnie że to jest działanie strategiczne, wybiegające w przyszłość i da szereg możliwości na kilkadziesiąt lat, co najmniej do przodu - oznajmił gen. Pacek. Po czym dodał, że "mówienie o okopach czy zasiekach to jest tylko część tego projektu".
Tam w grę wchodzą przeszkody trwałe, wykorzystanie wody, naturalnych wzniesień, zalesień. To jest duża sprawa - 400 km granicy z Białorusią i Rosją - podkreślił.
Rekomenduję i wszędzie, gdzie mogę, o tym mówię - również wzmocnienie tej granicy o elementy umożliwiające zwalczanie celów powietrznych, rakiet, dronów, samolotów, już na etapie, kiedy zbliżają się do granicy lub na granicy. Projekt ten koresponduje z europejską kopułą - zaznaczył wojskowy.
Zdaniem generała po budowie "Tarczy Wschód" "będziemy trochę bardziej bezpieczni niż w tej chwili".
Branie przykładu z Rosji
Pytany o potencjalne zagrożenie, że "Tarcza Wschód" będzie jak linia Maginota, Pacek stwierdził, że "ma obawy". Ale z drugiej strony tego złego przykładu Maginota, która nie spełniła swojego zadania, jest kontrofensywa ukraińska, która nie pokonała trzech linii oporu zbudowanych przez Rosjan. Nie pokonała zasieków, okopów i pól minowych- zauważył ekspert.
W tym kontekście generał dodał gorzko, że choć "to nie jest najlepsze brać przykład z Rosjan i z tej wojny, która w sposób dramatyczny jest rozgrywana na Ukrainie", to "taka jest prawda".
Pole minowe w Polsce
Pytany, czy Polska może zgodnie z prawem zbudować pole minowe, skoro jest stroną Traktatu Ottawskiego dotyczącego zakazu używania, a nawet składowania min przeciwpiechotnych, gen. Pacek dyplomatycznie odparł, że "trzeba postępować zgodnie z prawem, ale trzeba być skutecznym".
Jak dodał, "to jest do rozważenia, co Polska chce zbudować". Co by to nie było, dobrze przygotować w czasie pokoju - zaznaczył.
Nie jest żadną tajemnicą, że już nie chodzi o żaden przesmyk suwalski. Cała Polska jest przesmykiem na zachód - zauważył Pacek.
Plan agresji rosyjskiej
Generał odkreślił, że "przez Polskę przebiega ewentualny plan agresji rosyjskiej".
Nie jest powiedziane, że Rosja może zaatakować nas wzdłuż swojej granicy, może nas zaatakować przez Ukrainę, może zrobić wiele innych rzeczy. Działanie i myślenie o obronności powinno towarzyszyć funkcjonowaniu państwa przez cały czas - stwierdził wojskowy.
Spostrzegł przy tym, że "gdyby Polska zmieniła swój zamiar i zamierzała przejść przez własne linie obrony, np. zaatakować Rosjan albo Białorusinów poza terytorium swojego państwa, to oczywiście, że wpadlibyśmy we własną pułapkę".
Jednak zdaniem Packa, "jeśli nasza doktryna przewiduje obronę, a nie atak na terytorium obcego państwa, to nie mamy się czego obawiać".