"Ukraina dokonała czegoś wyjątkowego, atakując terytorium nuklearnego supermocarstwa" – pisze w środę dziennik "El Pais", porównując sytuację m.in. do ataku Argentyny na Falklandy w 1982 roku.
Panika w Rosji
"Rzucenie wyzwania militarnej potędze jest niezwykłe, ale robienie tego przeciwko państwu posiadającemu zdolność odstraszania w postaci bomby atomowej jest jeszcze bardziej zaskakujące" – dodaje.
"El Mundo" twierdzi, że choć cel ukraińskiej operacji wciąż nie jest jasny, to wywołała ona "panikę w rosyjskich szeregach". "Nerwowości rosyjskiego reżimu w związku z nową ukraińską ofensywą nie jest w stanie zatuszować nawet jego propaganda" – ocenia gazeta, przypominając m.in. o dziesiątkach tysięcy ewakuowanych rosyjskich cywilów.
Zasłona dymna
Rosja obawia się, że obecna ofensywa jest wyłącznie zasłoną dymną, która ma zamaskować większą akcję na innym odcinku granicy rosyjsko-ukraińskiej – pisze.
Portal El Confidencial podkreśla, że "w ciągu zaledwie dwóch lat Ukraina zastąpiła większość swoich sowieckich zapasów (sprzętu wojskowego) sprzętem NATO", co wpływa na powodzenie takich ataków, jak ten w obwodzie kurskim. Jego zdaniem wielu uważało podobny zwrot akcji za niemożliwy, a jednak "Ukraina odzyskała inicjatywę pomimo nierównych sił".
Cele Ukraińców
Według katalońskiego dziennika "La Vanguardia" ukraińska akcja ma trzy cele: podniesienie morale, wysłanie wiadomości do zachodnich sojuszników o zdolnościach ukraińskiej armii oraz poprawienie pozycji negocjacyjnej Kijowa w ewentualnych rozmowach pokojowych.
W ocenie gazety Ukrainie trudno będzie jednak utrzymać opanowane terytorium, na które weszła, nie posiadając przewagi powietrznej, choć z dużym wykorzystaniem dronów.
Operacja kurska
Siły Zbrojne Ukrainy 6 sierpnia rozpoczęły operację ofensywną w obwodzie kurskim na terytorium Rosji. Naczelny dowódca SZU generał Ołeksandr Syrski w poniedziałek powiedział, że strona ukraińska kontroluje około 1000 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium.
Kijów nie jest zainteresowany zajęciem terytorium w obwodzie kurskim w Rosji, ale chce chronić życie swoich obywateli, a podjęta operacja uniemożliwia wrogowi przerzucenie dodatkowych jednostek do obwodu donieckiego i komplikuje jego logistykę – poinformowało we wtorek MSZ Ukrainy.