Lider Polski 2050 nie zamierza kontynuować kariery politycznej w kraju, szykując się na międzynarodowe wyzwanie. Szymon Hołownia zapowiedział, że nie wystartuje ponownie w wyborach na prezesa partii. Polityk ma objąć stanowisko wysokiego komisarza ONZ do spraw uchodźców na przełomie roku. Do uzyskania tej funkcji potrzebuje m.in. poparcia Prezydenta. Zgodnie z umową koalicyjną, Hołownia oddaje fotel marszałka Sejmu przedstawicielowi Lewicy w ciągu kilku tygodni. Ugrupowanie mierzy się z problemami wizerunkowymi i politycznymi – w najnowszym badaniu popiera je zaledwie 2 proc. wyborców.
Kto ma szansę przejąć schedę po Hołowni?
Mimo odejścia lidera, w partii pojawili się kandydaci gotowi przejąć stery. Chęć startu w wyborach na przewodniczącego partii zgłosił Ryszard Petru. Możliwości kandydowania nie wyklucza także wiceszefowa ugrupowania, Paulina Hennig-Kloska, obecna szefowa resortu klimatu.
Klub parlamentarny i rada krajowa partii wskazały minister funduszy, Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, jako kandydatkę na stanowisko wicepremiera, choć nie jest jasne, czy weźmie udział w wyborach na prezesa. Nie wiadomo, w jakiej formule Polska 2050 wystartuje w wyborach parlamentarnych w 2027 roku.
Polacy nie wierzą w Polskę 2050
Sondaż SW Research dla Onetu jasno pokazuje, że Polacy mają sceptyczne podejście do przyszłości ugrupowania Hołowni. Na pytanie "czy twoim zdaniem rezygnacja Szymona Hołowni z kierowania Polską 2050 oznacza upadek tego projektu politycznego?", aż 38,2 proc. ankietowanych odpowiedziało "Tak", uważając, że odejście lidera przesądza o końcu projektu.
Tylko 20 proc. osób wierzy, że rezygnacja Hołowni nie musi wiązać się z upadkiem partii. Największa grupa badanych, aż 41,7 proc., wybrała odpowiedź "trudno powiedzieć". To sugeruje, że Polacy wstrzymują się z ostatecznym werdyktem i uważają, że o losach partii zadecyduje to, kto przejmie przywództwo i jaki program zaoferuje.