Minister Kapica proponuje niezwykle restrykcyjne przepisy. Internetowe kasyna będą musiały działać według polskiego prawa - a nie jak teraz na przykład maltańskiego - podaje Radio ZET.

Rząd zmusi firmy internetowe do blokowania stron internetowych . W piśmie do Prezesa Rządowego Centrum Legislacji Kapica proponuje : " Wprowadzenie rozwiązania mającego na celu zobowiązanie przedsiębiorców telekomunikacyjnych do blokowania dostępu do treści i usług internetowych niezgodnych z przepisami prawa chroniącymi dobra społeczne o szczególnym znaczeniu." Dane o internetowych kasynach i osobach odwiedzających te strony będą gromadzone i przekazywane organom państwowym.

Reklama

Służba Celna według propozycji ministra Kapicy zamieni się w interentową tajną policję. Kapica chce aby celnicy mogli blokować pieniądze zarobione na hazardzie w sieci i aby mogli obserwować i nagrywać - słowem inwigilować wszystkich którzy dotkną się internetowego hazardu. Jak uzasadnia " w celu ustalenia sprawców oraz uzyskania dowodów przestępstw skarbowych związanych z naruszeniem przepisów prawa celnego, ustawy o podatku akcyzowym i przepisów o hazardzie."

W drugim z pism do Prezesa RCL-u minister przyznaje, że notyfikacji Komisji Europejskiej będą podlegać przepisy wprowadzające zakaz urządzania i uczestnictwa w grach i zakładach wzajemnych w sieci Internet, a także wprowadzenie audiowizualnego systemu kontroli gier w kasynach i systemu rejestracji gości. Czy te pomysły znajdą się w drugim rządowym projekcie tego jeszcze nie wiadomo. W poniedziałek w Kancelarii Premiera doszło do wielogodzinnej narady, w której brali udział między innymi minister Michał Boni i wiceminister Jacek Kapica - podaje Radio ZET.

Reklama

Ma to doprowadzić do delegalizacji gier na automatach poza kasynami i wprowadzić zakaz urządzania wideoloterii. Założenia zakładają także walkę z hazardem wśród osób poniżej 18. roku życia i wyższe podatki dla branży hazardowej. Zaostrzony zostanie zakaz reklam hazardu i podmiotów organizujących gry hazardowe.

Sejmowe kluby opozycyjne, które miały przygotować swoje uwagi do projektu, do poniedziałku nie zrobiły tego. PIS stwierdził, że miał za mało czasu a tak naprawdę Tuskowi chodziło tylko o medialny spektakl

SLD uznało, że włączy się do dyskusji jeśli PO zajmie się SLD-owskim projektem ustawy o zasiłkach rodzinnych.