Dzieci będą dostawać darmowe mleko nie przez cały rok szkolny, ale przez osiem miesięcy, czyli od 1 października do końca maja.
Według resortu rolnictwa ograniczenia w roku szkolnym 2009/2010 są konieczne, ponieważ już widać, że zabraknie na ten cel pieniędzy. Ministerstwo oszacowało, że wydatki budżetu na dopłaty do mleka wyniosą w tym roku szkolnym ok. 90 mln zł. Po zebraniu zgłoszeń do szkół okazało się, że potrzeba na to ponad 200 mln zł. Wprowadzając ograniczenia wydatki na program zmniejszą się do 127 mln zł.
"Resortowi zależy, by nie zmniejszyć liczby dzieci korzystających z programu, dlatego musiał wprowadzić ograniczenia" - powiedział wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak.
Dodał, że rząd będzie chciał zwiększyć kwotę na program podczas prac nad przyszłorocznym budżetem. Nie podał jednak o jaką kwotę chodzi.
Branża mleczarska nie jest zadowolona z takiej decyzji; uważa, że część dystrybutorów będzie musiała wycofać się z tej akcji. "Stracą także mleczarnie, które sprzedadzą mniej nadwyżek mleka" - powiedziała szefowa Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska. Dodała, że ograniczenia te niekorzystnie wpłyną na całą akcję, która miała ukształtować dobre nawyki zdrowego odżywiania się wśród dzieci czyli picia mleka.
Już w poprzednim roku szkolnym, program przerósł oczekiwania ministerstwa i budżet musiał przekazać dodatkowe pieniądze z rezerwy celowej. W sumie program ten kosztował ok. 220 mln zł, z czego 57 mln zł wyłożyła Unia Europejska, pozostała część - ok. 163 mln zł - pochodziła z budżetu krajowego. 5 mln zł dopłacił Fundusz Promocji Mleczarstwa.
W 2008/2009 roku w programie tym uczestniczyło 35 proc. ogółu uczniów z 13,9 tys. placówek (24 proc. ogółu).
Unijny program "szklanka mleka" działa w Polsce od 2004 r., ale rozwinął się w 2007 roku, po wprowadzeniu dopłat z budżetu krajowego.