Partię tworzy się latami. Ale w pół roku można stworzyć partię do tzw. pierwszego otwarcia, czyli żeby zaistniała w świadomości wyborców. Realnie na taki sukces musi pracować minimum sto osób.
"Przywódca partii musi mieć poparcie w terenie. To jest brzydka prawda o liderze" - podkreśla Drobczyński. "Nie wybieramy go przez pryzmat charyzmatyczności, ale tego, że ma wszędzie macki - w Zegrzu, Białymstoku czy Wrocławiu. Ma wpływy, każdemu tę władzę dał, teraz ją odbiera. To jest najbrzydsza forma polityki, ale i jej czarna magia" - mówi "Rzeczpospolitej".
Lider partii musi mieć doświadczenie, być medialny, raczej wysoki i szczupły, i być mężczyzną. Raczej nie kobietą - takie jest dziś społeczeństwo, twierdzi ekspert.