Niekwestionowanym liderem cały czas jest wrocławski prezydent Rafał Dutkiewicz. Co ciekawe, nie zaszkodziły mu nawet ostatnie zawirowania wokół budowy stadionu na Euro 2012. W grudniu Dutkiewicz zerwał umowę z Mostostalem, który był wykonawcą projektu. I choć stadion ma powstać pół roku później niż planowano, prezydent nadal cieszy się ogromnym poparciem mieszkańców. Chce na niego głosować ponad 75 proc. badanych.
Dutkiewicz ma ponad 63 proc. przewagi nad swoją rywalką z Platformy Obywatelskiej Barbarą Zdrojewską: żona ministra kultury mogłaby liczyć na nieco ponad 12-procentowe poparcie.
Powodów do zmartwień nie ma też prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Na obecnego prezydenta chciałoby zagłosować ponad 48 proc. Poznaniaków.
Wynik jest wprawdzie o 10 proc. gorszy od tego, dzięki któremu Grobelny wygrał w 2006 r. wybory w Poznaniu., jednak jego pozycja jak na razie jest zupełnie niezagrożona. Dlaczego? Bo plasującego się na drugiej pozycji Filipa Kaczmarka popiera tylko nieco ponad 16 proc.
respondentów. Z badania wynika też, że to właśnie Poznań mógłby się cieszyć największą frekwencją wyborczą: udział w głosowaniu zadeklarowało ponad 60 proc. Poznaniaków.
Podobną pozycję jak Grobelny ma w Katowicach Piotr Uszok. Urzędujący prezydent mógłby liczyć na ponad 47 proc. głosów. Jednak tu, aż co trzeci badany stwierdził, że nie poszedłby do wyborów.
To już drugi sondaż Instytutu Homo Homini, który pokazuje, że to właśnie urzędujący prezydenci miast cieszą się największym zaufaniem. Gdy w listopadzie zbadano preferencje wyborcze w Warszawie, Krakowie i Gdańsku, zdecydowanym liderem okazała się Hanna Gronkiewicz-Waltz w stolicy, a w Gdańsku Paweł Adamowicz. Jedynie w Krakowie sytuacja nie była aż tak jednoznaczna: na pierwszym miejscu uplasował się wprawdzie obecny prezydent, popierany przez lewicę Jacek Majchrowski, ale tuż za nim był wojewoda małopolski Stanisław Kracik.