"Pragnę podziękować za ten jedyny w swoim rodzaju prezent, jednakże ze względu na zaistniałą wokół tego wydarzenia atmosferę i niezrozumienie, czuję się w obowiązku prosić państwa w tej chwili o zaniechanie tej procedury" - napisał Lech Kaczyński w liście odczytanym podczas sesji przez przewodniczącego RMK, Józefa Pilcha (PiS).

Reklama

Radni PiS chcieli uhonorować prezydenta Kaczyńskiego za zasługi na rzecz ochrony zabytków Krakowa. Jak argumentowali, w czasie jego prezydentury znacząco wzrosły środki przekazywane Społecznemu Komitetowi Ochrony Zabytków Krakowa z budżetu państwa za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta. W tym roku jest to 42 mln zł.

Radni PO uznali inicjatywę za działanie wyborcze na rzecz urzędującego prezydenta i ostro zaprotestowali. Zarzucili kupczenie tytułami oraz sojusz PiS z lewicowym prezydentem miasta Jackiem Majchrowskim, bo PiS, pozbawiony większości w radzie, nie był w stanie samodzielnie przegłosować wniosku i dążył do przeciągnięcia na swoją stronę kilku radnych niezależnych związanych z prezydentem Krakowa