Wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat zadeklarowała, że jej partia jest gotowa do współpracy z rządem. Zarzuciła jednak ekipie premiera Donalda Tuska, że składa wiele obietnic, z których się później nie wywiązuje.

Reklama

Premier w trakcie przedstawiania w piątek w Sejmie informacji o działaniach rządu w latach 2007-2010 zaapelował do opozycyjnych klubów PiS i SLD o współpracę w najważniejszych dla Polaków sprawach, m.in. przy ograniczaniu deficytu budżetowego.

"Chcemy za dobrą monetę przyjąć deklarację o współpracy. Nas nie trzeba do tego namawiać. W lutym 2009 roku prezes Jarosław Kaczyński proponował: +pokój nie wojna+. Wówczas pan premier nie chciał tego przyjąć" - powiedziała Natalli-Świat w debacie nad informacją przedstawioną przez szefa rządu.

"Jesteśmy nadal otwarci na współpracę" - dodała.

Wiceprezes PiS oceniła, że PO wiele obiecuje, ale mało ze swoich zapowiedzi realizuje. "W wielu wystąpieniach premiera pojawia się argument sytuacji kryzysowej, która utrudnia realizację obietnic wyborczych" - zauważyła. "Rząd zazwyczaj mówiąc o swoich dokonaniach mówi o planach i projektach. Generalnie w deklaracjach, planach i obietnicach rząd jest dobry" - stwierdziła posłanka PiS.

W ocenie Natalli-Świat rządowe plany nie pomogły gospodarce. Skrytykowała realizację paktu antykryzysowego. "Co z tym planem? Czy był niepotrzebny?" - pytała posłanka PiS.

Według niej, rząd w niewystarczający sposób dba o najuboższych. W tym kontekście mówiła o niskich świadczeniach rodzinnych czy fiasku programu "Szklanka mleka".

Reklama

czytaj dalej



Zdaniem Natalli-Świat, rząd w niewystarczającym stopniu wprowadza ułatwienia dla przedsiębiorców. "Symbolem dokonań rządu w tej dziedzinie na zawsze pozostanie jedno okienko ministra Szejnfelda, którego wprowadzenie wydłużyło i utrudniło proces rejestracji firm" - mówiła.

Powiedziała też, że rząd doprowadził do opóźnień w budowie autostrad i dróg ekspresowych, a także do fatalnej sytuacji w PKP.

Według wiceszefowej PiS, minister skarbu Aleksander Grad "zaorał stocznie" i wysłał na bezrobocie ich pracowników. "Gdy Komisja Europejska wydawała niekorzystną decyzję co do pomocy dla polskich stoczni stwierdził, że osiągnął 90 procent sukcesu. Decyzję potulnie wykonał" - powiedziała Natalli-Świat.

Zarzuciła też rządowi, że niepotrzebnie sprzedaje udziały w strategicznych firmach.

Umowa na dostawy gazu z Rosji posłanka PiS nazwała "hiperblagą". "To ma być bezpieczeństwo? Bezpieczeństwo i pewność ogromnych zysków Gazpromu. Na wniosek polskiego rządu przedłuża się i zwiększa się uzależnienie od dostaw rosyjskiego gazu" - powiedziała.

Natalli-Świat skrytykowała także sposób wydatkowania środków unijnych, działania minister zdrowia Ewy Kopacz, a także sposób prowadzenia polityki zagranicznej.