"Stwierdzenia zawarte w publikacji "Wąż w kieszeni Ziobry" są klasycznym przykładem manipulacji i czarnej propagandy. Radio ZET nie pierwszy raz podejmuje takie działania. W rozmowie z dziennikarzem radia wyjaśniłem przyczynę mojego wyjazdu do Brukseli po wielogodzinnym przesłuchaniu przed komisją śledczą. Wyjeżdżałem, by wziąć udział w umówionym wcześniej spotkaniu z ekspertami na temat działalności Michela Barniera, komisarza ds. rynku wewnętrznego Komisji Europejskiej.

Reklama

Rozmowa dotyczyła ważnych dla Polski zagadnień i stanowiła przygotowanie do zapowiadanego na poniedziałek spotkania komisarza Barniera z komisją prawną, w której zasiadam. Refundacja przelotów odbywa się za każdym razem według tych samych reguł i dotyczy wszystkich polskich europosłów, także tych z Platformy Obywatelskiej, SLD czy PSL. Nie ma w tym nie tylko nic sensacyjnego, ale i niczego, co nie byłoby rutynowym działaniem Parlamentu Europejskiego.

Radio ZET setki razy podawało nieprawdziwe informacje na temat operacji antykorupcyjnej w Ministerstwie Rolnictwa i kierowanej przeze mnie walki z przestępczością, w czasie, gdy pełniłem funkcję Prokuratora Generalnego. Moje siedmiogodzinne zeznania przed komisją śledczą podważyły wiarygodność wielu sensacyjnych doniesień stacji z ostatnich lat. Rozumiem, że z tego powodu zajmowanie się moimi zeznaniami było dla Radia ZET wyjątkowo kłopotliwe i stąd decyzja, by zająć słuchaczy czymś innym.

Nieważne dla Radia ZET okazało się, że operacja CBA - podobnie jak działania prokuratury - była zgodna z prawem. Udowodniłem przed komisją, że rozpoczęcie operacji specjalnej nie było akcją polityczną, lecz miało solidne podstawy związane z podejrzeniem kryminalnych działań. To także nie zainteresowało Radia ZET, podobnie jak i to, że wykazałem w jaki sposób poseł Woszczerowicz, który wcześniej spotykał się z R. Krauze, ostrzegł Andrzeja Leppera o operacji specjalnej.

Reklama

Dziennikarz Radia ZET uznał, że lepiej zająć się długością składanych przeze mnie zeznań oraz nierzetelnie zrelacjonować przyczyny mojego wyjazdu, byleby tylko przykryć ujawnione przeze mnie fakty".

Zbigniew Ziobro