"Komunikat prasowy w związku ze spóźnionym Prima Aprilisem PO. Trzymam za nich kciuki" - tak Zbigniew Ziobro zatytułował oświadczenie przesłane dziennikowi.pl. Odniósł się w nim do informacji Radia ZET, że poslowie PO z naciskowej komisji śledczej przygotowują raport cząstkowy, w którym ma się znaleźć wniosek o postawienie byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu.

Reklama

>>> Śledczy PO: Ziobro przed Trybunał Stanu

"Jeśli posłowie chcą się narazić na ośmieszenie, to cóż, są dorosłymi ludźmi, nie mogę ich przed tym uchronić" - stwierdził ZIobro, który nie wydaje się być zaniepokojony planami polityków PO. "Trzymam jednak kciuki, że nie zabraknie im odwagi i postawią mnie przed Trybunałem" - dodał.

Przypomniał także sprawę zarzutów, które postawiła mu prokuratura w Płocku. Śledczy sprawdzali, czy Zbigniew Ziobro złamał prawo, gdy jako minister sprawiedliwości pokazał Jarosławowi Kaczyńskiemu tajne dokumenty o mafii paliwowej. " Skończyło się jak zwykle na dezercji - cichaczem umorzono postępowanie" - stwierdził obecny europoseł PiS.

Reklama

Ziobro zapewnia, że ewentualnego procesu przed Trybunałem Stanu się nie obawia. "Dla mnie to znakomita okazja, by jeszcze raz udowodnić, że rzekome naciski, to tylko czarna propaganda i wykazać, że jako Prokurator Generalny koordynowałem skuteczną walkę z brutalną przestępczością i korupcją oraz prowadziłem modernizację wymiaru sprawiedliwości. To zaś wielu politykom, również PO, się nie podobało. Można domyślić się, dlaczego" - podsumował Ziobro.