RMF FM sprawdziło frekwencję polskich europosłów na posiedzeniach komisji europarlamentu. Przyjrzało się także procentowemu udziałowi Polaków w głosowaniach na sesjach plenarnych w Brukseli i Strasburgu, które mierzy ranking VoteWatch.eu, który jest prowadzony między innymi przez badaczy z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli (ULB).

Reklama

Z rankingów wynika, że najniższy procentowy udział w głosowaniach na sesjach parlamentarnych mają: Michał Kamiński, Sławomir Nitras, Zbigniew Ziobro (wszyscy 69,23 procent), następnie Jacek Kurski (71,79 procent).

W protokołach komisji można sprawdzić także, kto ile razy i w jakich sperawach zabierał głos. I tak: Zbigniew Ziobro odezwał się tylko raz - podczas wycieczki do Luksemburga, w czasie zwiedzania Trybunału Sprawiedliwości, zaś Jacek Kurski - ani razu.

Jeśli chodzi o prymusów pod względem obecności na głosowaniach, to są to: Jerzy Buzek, Tadeusz Cymański, Lidia Geringer de Oedenberg, Adam Gierek, Danuta Huebner, Filip Kaczmarek, Jarosław Kalinowski, Jarosław Wałęsa czy Janusz Zemke.

Gdy jednak przyjrzeć się realnej pracy, to najwięcej raportów i opinii podpisała Geringer de Oedenberg - aż 11. Na drugim miejscu jest Filip Kaczmarek z trzema raportami.

Trochę mniejszy udział w głosowaniach mają: Danuta Huebner, Jacek Saryusz-Wolski, Bogusław Sonik. Ale to właśnie oni pracują najpilniej. Jacek Saryusz-Wolski jest autorem opinii w sprawie bezpieczeństwa gazowego. To on wywalczył szereg poprawek gwarantujących Polsce większe bezpieczeństwo gazowe. Jest pomysłodawcą tzw. Euronestu, czyli parlamentarnej platformy ze wschodnimi sąsiadami Polski. Obecnie montuje koalicję, by zablokować w Parlamencie Europejskim niekorzystne dla Polski rozwiązania kadrowe w tworzonym europejskim korpusie dyplomatycznym - wylicza RMF FM. Danuta Huebner z kolei jako jedyna z Polaków szefuje komisji. I to takiej, która uznawana jest za jedną z najlepiej zarządzanych. Tych dwoje Polaków - poza Jerzym Buzkiem - jest też w Brukseli najlepiej rozpoznawanych.

Na tym tle Sławomir Nitras, który w rankingu 736 deputowanych zajmuje 25. miejsce od końca, wypada - delikatnie mówiąc - blado. Nie napisał żadnego raportu, rezolucji czy nawet opinii. Opuszcza posiedzenia swojej komisji, która zajmuje się m.in. ważnymi dla Polski sprawami bezpieczeństwa dostaw gazu.