"Dopiero się od państwa dzisiaj dowiedziałem, jak on się nazywa" - tak o hotelu Waldorf Astoria mówił radiu RMF minister środowiska Jan Szyszko. Ale przyznał, że za ten zwykły hotel - jak go określił - trzeba słono zapłacić.

"Nigdy nie byłam w takim hotelu. Przestarzały, ale jest przyjemna atmosfera" - mówi zaś rozgłośni Nelly Rokita, prezydencka doradczyni do spraw kobiet.

W Waldorf Astorii spędzała dzieciństwo dziedziczka fortuny Hiltonów, skandalizująca gwiazdka Paris Hilton. Dziś mieszkają tam głowy państw z całego świata. Nasz prezydent z całą 32-osobową świtą był tam pierwszy raz. Wraz z Kaczyńskim, mieszkało w nim również 12 oficerów Biura Ochrony Rządu.

ZOBACZ FILM REKLAMOWY O HOTELU WALDORF ASTORIA<<<<
Hotel znają z pewnością wielbiciele Eddie Murphy’ego. To tam toczy się akcja akcja komedii "Książę w Nowym Jorku".

Ceny w Waldorf Astoria zaczynają się od 600 dolarów za dobę. I dokładnie tyle kosztował polską delegację każdy pokój.

"Część pokoi było dwuosobowych, a poza tym tyle samo kosztowały pokoje dla dziennikarzy" - tłumaczy dziennikowi.pl Marcin Rosołowski z Kancelarii Prezydenta. Dodaje, że wybór tego hotelu był związany z zaleceniem amerykańskich służb specjalnych.

"To Secret Service chciał, by w trakcie obrad ONZ wszystkie delegacje mieszkały jak najbliżej siebie i miejsca spotkania. Chodzi o względy bezpieczeństwa" - mówi Rosołowski. "To po prostu zwykły, wygodny hotel" - dodaje rzecznik MSZ Robert Szaniawski.












Reklama

Ile zatem w sumie kosztowała polska delegacja? To pytanie na razie pozostaje bez odpowiedzi. "Różne instytucje przyjechały do Nowego Jorku realizować różne cele. Niektóre z wizyt zajęły najwyżej jeden, dwa dni. Dlatego koszty są zróżnicowane" - mówi dziennikowi.pl Szaniawski.

Prezydent Kaczyński wyląduje w Polsce jutro rano. Natomiast delegacja z MSZ wyleci z Nowego Jorku w piątek.