Były premier daje wyraz swojemu rozgoryczeniu w blogu, który prowadzi w internecie. "Przez ostatnie dwa lata Sojusz Lewicy Demokratycznej nie odnosił sukcesów w opozycji. Bierna i tchórzliwa postawa Olejniczaka i Szmajdzińskiego doprowadziła do tego, że dialog publiczny w Polsce toczył się nie między lewicą a prawicą, a pomiędzy dwoma niedoszłymi prawicowymi koalicjantami, podzielającymi antylewicowe obsesje. Nie sądzę, aby SLD po zapisaniu się do Unii Wolności nabrał nagle heroicznej odwagi" - atakuje dawnych partyjnych kolegów.

Reklama

Jak twierdzi Miller, LiD "nie robi dziś wrażenia formacji, która mogłaby ochronić ludzi lewicy przed tym, co ich czeka po wyborach". I kreśli katastroficzną wizję: "Jeśli przy władzy w jakiejkolwiek formie utrzyma się PiS - czekają nas kolejne lata nagonki, pokazowych procesów za sprawy sprzed pół wieku, odbierania emerytur, obrażania i upokarzania".

"Bez trudu można sobie wyobrazić, że nie tylko byli funkcjonariusze resortu Spraw Wewnętrznych, pracownicy aparatu partyjnego czy weterani AL - ale także kilka milionów szeregowych członków partii i żołnierzy Wojska Polskiego któregoś dnia dowie się, ze należało do organizacji zbrodniczej i wobec tego emerytury od dziś im się nie należą" - napisał były premier.