"Przez co najmniej dwa lata ciągle, ciągle słyszeliśmy te prześmiewcze uwagi pod adresem słuchaczy Radia Maryja i widzów telewizji" - mówi Sobecka, w przeszłości spikerka toruńskiej rozgłośni. "Jeśli pan przewodniczący Donald Tusk miałby wystąpić na antenie Radia Maryja, to byłoby to obrażanie" - uważa kandydatka PiS.
Sztabowcy Platformy zapowiedzieli wczoraj, że poproszą Radio Maryja, by umożliwiło Donaldowi Tuskowi debatę ze słuchaczami tej rozgłośni.
"Uważam, że to jest także miejsce dla polityka Platformy Obywatelskiej, aby przekonywać do swoich racji również ludzi, którzy często sceptycznie patrzą na Platformę. Jeżeli premier Kaczyński ma jakieś lęki i obawy, to może jego medialny i polityczny patron wykaże więcej odwagi" - tłumaczył Tusk. Zapowiedział, że PO zwróci się pisemnie z propozycją zorganizowania takiej debaty.
Tusk dodał jednak, że wpraszać się nie będzie, bo nie wypada wchodzić komuś do domu bez zaproszenia. "Proszę o taką możliwość, ale nie narzucam swojej osoby" - dodał.
Rozgłośnia ojców redemptorystów zadeklarowała na początku kampanii wyborczej, że nie będzie wskazywała konkretnych ugrupowań czy list wyborczych swoim słuchaczom.
A jednak od kilkunastu dni w programach publicystycznych i informacyjnych goszczą niemal bez wyjątku politycy PiS, a prawie każda rozmowa kończy się pytaniem o to, dlaczego warto głosować na PiS i w którym okręgu startuje rozmówca.