Władysław Bartoszewski nie ma wątpliwości: "Angela Merkel dokonuje kroku we właściwym kierunku. Nie sądzę, aby nowy rząd miał jakiekolwiek wahania, aby podjąć rozmowy w tej sprawie z Niemcami. Rokowania z Eriką Steinbach w sprawach historycznych z góry wykluczałem. Pozostanę człowiekiem nieufnie nastawionym do tej pani" - powiedział DZIENNIKOWI.
Sprawa Centrum od lat psuła stosunki polsko-niemieckie. Ośrodek, którego ideę popierał rząd Republiki Federalnej, miał organizować Związek Wypędzonych. Licząca 2 miliony członków organizacja od lat jest znana z pomniejszania winy nazistowskich Niemiec i występowania o rekompensaty za mienie utracone przez Niemców na terenie Polski po Drugiej Wojnie Światowej.
Te wątpliwości niemiecki rząd chce teraz przekreślić raz na zawsze. Budowa Centrum będzie w 100 procentach finansowana przez władze federalne i to one będą całkowicie odpowiedzialne za jego kształt. Ośrodek ma powstać w Berlinie niedaleko Potsdamer Platz. Obok stałej wystawy stanie pomnik, a także zespół sal dydaktycznych dla uczniów. Część muzealna ma zacząć się od przedstawienia zbrodni dokonanych przez nazistów, przede wszystkim na terenie Polski.
"Przekaz będzie jasny: to z tego powodu miliony Niemców musiały opuścić swoje rodzinne strony. Zachowamy do najdrobniejszych szczegółów polityczną poprawność" - tłumaczy DZIENNIKOWI niemiecki dyplomata. Placówka będzie także pokazywać los Polaków, którzy zostali wypędzeni ze wschodnich kresów Rzeczpospolitej po wybuchu ostatniej wojny jak również wszystkie inne przypadki wypędzeń w Europie. "Chcemy to zjawisko ukazać w kontekście europejskim" - dodają nasi rozmówcy.
Szczegółowe plany powstania Centrum ogłosił wczoraj w dzienniku "Sueddeutche Zeitung" wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse. Data i sposób przedstawienia zamiarów niemieckich władz nie są przypadkowe. Jeszcze na początku tygodnia Angela Merkel uczestniczyła w dorocznym zjeździe Związku Wypędzonych, ale tam nie zdradziła ani słowem projektu. Jej zamiary zaprezentował Thierse, jeden z czołowych polityków SPD, partii od dawna sceptycznej wobec planów Eriki Steinbach.
Nie koniec jednak na tym. Jak dowiaduje się DZIENNIK gdy na przełomie listopada i grudnia projekt Centrum nabierze konkretnych kształtów, rząd RFN zamierza oficjalnie zaprosić władze Polski i Czech do współtworzenia placówki. Budowa ośrodka ma się zacząć już w przyszłym roku. W budżecie państwa na ten cel odłożono na razie milion euro.