Ważny polityk Platformy ostrzegł przed histerią wokół problemów w piłce nożnej i w PZPN. "Niektórzy publicyści tak się zachowują, jakby chcieli wezwać do powstania przeciw Listkiewiczowi" - powiedział Niesiołowski w radiowej Jedynce.

Reklama

Uważa on, że to gruba przesada, bo piłka jest tylko sportem i rozrywką. Nie oznacza to jednak - jak podkreśla - że winni korupcji nie powinni ponieść kary.

Wicemarszałek Sejmu jest zdania, że następcą prezesa PZPN powinien być jakiś polityk. "Jeżeli to mają być ludzie spoza układu, spoza klanu sportowego, to może sięgnijmy do polityków" - proponuje Stefan Niesiołowski.

O kandydaturach byłych premierów, Jana Bieleckiego i Kazimierza Marcinkiewicza, mówi wprost: "To politycy z najwyższej półki".