Premier Tusk najwięcej zastrzeżeń ma do Cezarego Grabarczyka. "Nie potrafi sobie poradzić z marazmem w resorcie. Ulega urzędnikom, którzy unikają podejmowania decyzji. Ostatnio okazało się nawet, że mają banalny problem z wykupem ziemi, a nie potrafią tego rozwiązać" - opowiada rozmówca "Newsweeka" z kancelarii premiera.

Reklama

O tym, że na budowie dróg i autostrad można się poślizgnąć wie już nie jeden polski minister infrastruktury. Okazuje się, że równie gorącym miejscem jest resort sportu. Mirosław Drzewiecki to kolejny zagrożony minister. I to mimo, że należy do najbardziej zaufanych ludzi szefa rządu. Premierowi podobno nie podoba się zbyt wolne tempo przygotowań do Euro 2012.

Spać spokojnie nie może też Elżbieta Bieńkowska - minister rozwoju regionalnego. Według informacji tygodnika, nie wiadomo też czy szefowa resortu w ogóle kontroluje to, co dzieje się w ministerstwie. A to niezwykle ważny resort, bo od niego zależy wykorzystanie środków z Unii Europejskiej.

Czarne chmury zbierają się również nad głową Marka Sawickiego z koalicyjnego PSL. Ale w tym przypadku to nie premier Tusk ma do niego pretensje. Coraz mocniej widać podobno, że Sawicki jest skłócony z wicepremierem i swoim partyjnym szefem - Waldemarem Pawlakiem.

Reklama

Zdaniem rozmówców "Newsweeka", pracę straci tylko kilku ministrów, jednak zmiany na stanowiskach wiceministrów i szefów agencji zostaną przeprowadzone w wielu resortach.