"Nie ma ze strony Polski żadnych szczególnych oczekiwań wobec żadnego kraju, jeśli chodzi o otwarcie rynku pracy" - tłumaczył Donald Tusk przed spotkaniem z kanclerz Niemiec.
Premier przypomina, że poziom bezrobocia w Polsce spadł poniżej 10 proc. "W wielu regionach Polski szukamy pracowników" - uważa.
Dlatego premier wybrał ważniejsze sprawy, o których rozmawiał z kanclerz Niemiec. Jakie? Na przykład polityka wschodnia UE, czy zbliżający się szczyt Unii.
"Rozmawialiśmy też o referendum w Irlandii. Stwierdziliśmy, że mimo odrzucenia przez Irlandczyków traktatu z Lizbony, proces ratyfikacji powinien być kontynuowany w innych krajach" - mówi Tusk.