Wojnę Pudelkowi, Kozaczkowi i innym plotkarskim stronom wypowiedział poseł PO Tadeusz Arkit. "Administratorzy tych serwisów namawiają do przestępstwa, bo płacą za robienie nielegalnych zdjęć z ukrycia" - przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą". "Fotografowanie osoby, która nie wyraża zgody, jest zabronione" - przypomina.

Reklama

Sprawą poseł Arkit próbuje zainteresować samego ministra sprawiedliwości. Wysłał do Zbigniewa Ćwiąkalskiego interpelację, w której proponuje zaostrzenie kar za publiczne wykorzystywanie nie tylko zdjęć robionych z ukrycia, ale także plotek.

Skąd taki zapał Tadeusza Arkita w zwalczaniu serwisów internetowych? Jak się okazuje, sam padł ofiarą takiej sensacyjnej informacji. Jakiś czas temu "Super Express" napisał, że poseł Platformy jest na liście 200 posłów, którzy kupują viagrę u seksuologa Lwa Starowicza.

"To bzdura, żadnej viagry nie potrzebuję" - tłumaczy się Arkit.