"To politykierska zagrywka PiS i żerowanie na ludzkiej tragedii. Nie ma żadnego powodu, by powoływać komisję, bo do wyjaśnienia tej sprawy powołane są wyspecjalizowane instytucje demokratycznego państwa: prokuratura i sądy" - powiedział Niesiołowski.

Reklama

Sprzeciw PO oznacza, że komisja nie powstanie, bo wniosek PiS w tej sprawie z rezerwą przyjęły także inne kluby.

W poniedziałek sąd apelacyjny utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Roberta Pazika, zabójcy Krzysztofa Olewnika, oraz wyroki wydane na pozostałych sprawców porwania. Zaraz po ogłoszeniu wyroku rodzina ofiary zaapelowała do marszałka Sejmu o utworzenie komisji śledczej. Wniosek w tej sprawie przygotowało PiS, które uważa, że w tej sprawie jest jeszcze wiele niewyjaśnionych wątków.

"Kto wpływał na opóźnienia śledztwa? Jakie są jeszcze niewyjaśnione mechanizmy ograniczające jego przebieg? czy to były skandaliczne zaniechania, czy celowe działania m.in. policjantów i prokuratorów?" - na te pytania, według Przemysława Gosiewskiego, komisja miałaby znaleźć odpowiedzi.

Bandyci porwali 27-letniego Krzysztofa Olewwnika, syna przedsiębiorcy z Drobina (Mazowieckie), w październiku 2001 r. Zażądali okupu, kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. rodzina przekazała porywaczom 300 tys. euro, ale uprowadzony nie został uwolniony. Miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy Krzysztof Olewnik został zamordowany.

Śledztwo w tej sprawie prowadzono fatalnie. Przez wiele lat policja i prokuratura forsowały tezę, że porwania nie było i je sfingowano. Ostatecznie zatrzymano 10 gangsterów. Dwóch sprawców zbrodni popełniło samobójstwo. Najpierw, w czerwcu 2007, w olsztyńskim areszcie powiesił się Wojciech Franiewski, który był mózgiem zbrodni. Następnie, już po usłyszeniu wyroku dożywotniego więzienia, powiesił się Sławomir Kościuk.