MON jest jeszcze winne dostawcom blisko półtora miliarda złotych. Ale okazuje się, że resort nie przejmuje się specjalnie brakiem funduszy, a już na pewno nie zamierza oszczędzać.
23 stycznia, czyli w dzień po obradach sejmowej komisji obrony poświęconej fatalnemu stanowi budżetu MON resort ogłosił przetarg wartości 133 tysięcy euro, czyli ponad pół miliona złotych. Chce kupić kartki świąteczne, które będą promować Polskie Siły Zbrojne. Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi 4 marca.
"Pół miliona złotych to nie jest kwota przesądzająca - budżet MON wynosi obecnie około 25 miliardów złotych. Aczkolwiek w obecnej sytuacji, w każdym obszarze MON, z wyłączeniem wydatków osobowych, powinny być poczynione oszczędności. Także w sferze promocji obronności" - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło.
>>> MON zapewnia, że nie ma problemów z pieniędzmi
"Ministerstwo obrony powinno rozważyć programy drastycznych oszczędności" - mówił w czwartek przewodniczący sejmowej komisji obrony Janusz Zemke z Lewicy. I alarmował, że rozwoju sytuacji finansowej nie sposób przewidzieć, a kłopoty z bieżącym zasilaniem finansowym mogą się pojawiać także w bieżącym roku.
Ubiegłoroczny budżet MON pod koniec ubiegłego roku został uszczuplony o ponad trzy miliardy złotych, w efekcie MON zamknął rok długiem wobec dostawców sprzętu wysokości około 1,8 miliarda.
Resort obrony kilka dni temu zapowiedział, że do 10 lutego wyrówna zaległości wobec dostawców.