DZIENNIK dowiedział się, że telewizja przemysłowa najpierw miałaby być montowana w sklepach hipermarketach oraz tych, które dopiero ubiegają się o licencje na sprzedaż alkoholu.

Reklama

"Aby nie narażać właścicieli małych sklepików na nagłe wydatki, mieliby oni nawet 5 lat na zainstalowanie kamery w sklepie" - wyjaśnia Mirosław Sekuła z PO szef komisji Przyjazne Państwo.

Dodaje, że monitoring miałby działać prewencyjnie. "Zdarza się, że nieletni wskazuje sklep, w którym kupił alkohol, ale zaprzecza temu sprzedawca" - podkreśla Sekuła. Sprzedaż alkoholu nieletnim jest przestępstwem, za które grożą nawet dwa lata więzienia.

Ale jak przekonuje Joanna Kluzik-Rostkowska, minister pracy i polityki społecznej w rządzie PiS, egzekwowanie tego zapisu jest wyjątkowo trudne. "Pomysł z monitoringiem w takiej sytuacji wydaje się rozsądny" - podkreśla.

Pomysłu nie odrzuca także lewica. "Każde działanie, które pomoże walczyć z pijaństwem wśród nieletnich, znajdzie nasze poparcie. Należy jednak zrobić to tak, aby nie obciążać za bardzo kieszeni sprzedawców, szczególnie w dobie kryzysu" - podkreśla szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak.