"Jest to podkreślenie, że dla PO wysokie standardy etyczne i moralne są rzeczą świętą" - mówił Chlebowski. "Nie możemy odnosić się i wpływać na to, co dzieje się u naszego koalicjanta, ale w przypadku naszych członków standardy obowiązują nadal" - podkreślił szef klubu.

Reklama

W opinii szefa klubu PO Misiak ma wielkie kompetencje, jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, ale popełnił błąd i w takich sytuacjach czasami płaci się niewspółmierną karę. Chlebowski nie wykluczył, że "być może kiedyś" będą okoliczności pozwalające na powrót senatora Misiaka do klubu.

Po tym jak premier Donald Tusk poinformował, że zarekomenduje usunięcie senatora PO Tomasza Misiaka z partii i klubu parlamentarnego PO, senator złożył rezygnację z członkostwa w klubie i w partii. Władze klubu Platformy rezygnację przyjęły.

Zdaniem SLD decyzja ta świadczy o podwójnej moralności Tuska. Koalicyjny PSL uważa, że jest to decyzja drastyczna dla senatora. Bo wyrzuca z partii senatora, ale nie wyciąga żadnych konsekwencji wobec koalicyjnego wicepremiera Waldemara Pawlaka, któremu DZIENNIK zarzucił stworzenie biznesowo-towarzyskiego układu, który korzystał na współpracy ze strażakami.

Reklama

Z kolei zdaniem Arkadiusza Mularczyka z PiS Misiak jest przypadkową ofiarą wojny między otoczeniem premiera Tuska i wicepremiera Pawlaka. "Już nikt nie ma wątpliwości, że te wszystkie zdarzenia ostatnich dni są wynikiem prania publicznie brudów przez obu koalicjantów" - powiedział poseł PiS. Dodał, że senator PO "został zatopiony" na skutek tej wojny.