Tak naprawdę w Warszawie jest teraz dużo mniej radnych niż w piosence Kazika. Nie 700, ale 469. Jednak PiS uważa, że to i tak zbyt wiele. Chce zmniejszyć tę liczbę - do 260.

Reklama

"Paryż, Madryt to duże aglomeracje, które mają mniejszą liczbę radnych niż Warszawa. Nie ma żadnego uzasadnienia to tego, żeby u nas było ich aż tylu. Szczególnie tych czasach, gdy trzeba oszczędzać" - mówi Mariusz Błaszczak, rzecznik sejmowego klubu PiS.

>>>Gronkiewicz ma swój własny klęcznik

Odpowiednie zapisy, które pozwolą na zmniejszenie liczby radnych w warszawskich dzielnicach, znajdą się w nowelizacji ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy z 15 marca 2002 r. Zmiana wprowadzona w stolicy nie wpłynie na liczbę radnych w pozostałych miastach.

Przeciwnicy proponowanych przez PiS zmian - m.in. politycy PO - podkreślają, że liczba radnych w Warszawie odpowiada liczbie mieszkańców. Radnych jest dużo, bo stolica to największe miasto w kraju.

>>>Posłuchaj Piosenki Kazika: "Cztery pokoje"