O samobójczą śmierć byłej posłanki Barbary Blidy zapytał oficera Wojciech Szarama (PiS). "Jak określiłby pan to, co się stało w domu Blidy, czy był to nieszczęśliwy wypadek?" - mówił poseł.

Reklama

Funkcjonariusz poprosił jednak o uchylenie pytania. "Jako świadek odpowiadam odnośnie faktów, a to byłaby moja opinia" - odparł oficer ABW, którego dane są utajnione. Nie wyjaśnił, dlaczego nie sprawdzono mieszkania ani dlaczego funkcjonariusze pozwolili Blidzie samodzielnie udać się do łazienki, gdzie zastrzeliła się z rewolweru.

>>>Oficer ABW opowiedział o śmierci Blidy

"Nie przypominam też sobie, żeby jedną sprawę nadzorowało czterech prokuratorów i ośmiu funkcjonariuszy"- ocenił świadek podczas przesłuchań komisji. Mowa o śledztwie w związku z mafia węglową, czyli grupą osób zarabiających na fałszowaniu świadectw jakości węgla oraz wyłudzeniach węgiel ze śląskich kopalni.

Reklama