Minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała dziś w Radiu ZET o byłym wiceministrze zdrowia Bolesławie Piesze - "ziewał przez dwa lata swoich rządów, no to nie moja wina. Dzisiaj może swoje frustracje wylewa poprzez te swoje opinie".
Dodała też, że pytanie jej o zawartość planu pandemicznego, było "tylko i wyłącznie polityczną rozgrywką, a nie merytoryczną dyskusją i wsparciem w takiej sytuacji". Kopacz przypomniała, że to... PiS stworzył ten plan przy okazji epidemii ptasiej grypy. Ona tylko go uzupełniła.
>>>Minister zdrowia: PiS gra świńską grypą
"Pani minister chyba za długa patrzyła w lustro. Każdy mierzy innych swoją własną miarą" - mówi Marek Suski, poseł PiS z Radomia. "Od dawna znam panią minister, jesteśmy z tego samego regionu, i mogę powiedzieć, że zawsze była lekko histeryczna. Nie domagaliśmy się rzeczy nie do spełnienia, na przykład, żeby rząd zakazał podróżowania obywatelom albo poruszania się wirusom. Społeczeństwo ma natomiast prawo do informacji i my, jako przedstawiciele obywateli, pytaliśmy o poczynania rządu w ich imieniu. Nie rozumiem zdenerwowania pani minister."
Suski dodał, że ma wiele zastrzeżeń do pracy minister Kopacz. Nie są one jednak związane ze świńską grypą, tylko ogólną oceną jej pracy: "Skuteczność Ewy Kopacz jest bardzo wątła" - mówi Suski.