Resort finansów sugeruje Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad opóźnianie przetargów na budowę nowych dróg - podaje RMF FM. Trwa też gorączkowe poszukiwanie pieniędzy, bo z obiecanych 28 mld złotych na ten rok, GDDKiA otrzymała do tej pory zaledwie 3 mld.

Reklama

>>> Premier chce szeryfa od autostrad

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak przyznał, że jest problem, ale od razu dodał, że "jakoś się wykaraskamy". "Być może odłożymy o rok jakieś mniejsze inwestycje, np. remonty dróg lokalnych. (…) Są pewne priorytety, z których nie rezygnujemy i na które na pewno nie zabraknie pieniędzy" - podkreślił.

>>> Prowizorki zamiast autostrad na EURO 2012

Tymczasem resort finansów zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że ministerstwo Jacka Rostowskiego naciska, by opóźniać ogłaszanie przetargów w nadziei, że wpływy do budżetu w końcu będą większe i pieniądze na drogi znajdą się. Być może jesienią, bo wtedy mają być emitowane obligacje, a Krajowy Fundusz Drogowy ma zostać zasilony unijnymi pieniędzmi.