"To stek bzdur. Równie prawdziwe jest stwierdzenie, że dałem Lepperowi materiał genetyczny Talibów, którzy lądowali w Klewkach" - mówi nam Ziobro. Dodaje, że zarzuty Kaczmarka to element brutalnej politycznej gry, którą prowadzi Platforma Obywatelska. "O tym jak wiarygodny jest Janusz Kaczmarek najlepiej świadczą fragmenty jego rozmów z żoną, która mówiła mu by przestał kłamać" - mówi polityk PiS.

Reklama

>>> Jak żona pouczała Kaczmarka. Oto podsłuchy

Ziobro zaprzecza również, by szukał homoseksualistów w szeregach SLD. "W sumie takie skłonności wśród polityków lewicy to powód do dumy. Dlaczego, więc miałbym działać na korzyść tej formacji politycznej" - dziwi się Ziobro.

>>> Ziobro dał Lepperowi DNA córki Anety K.

Wczoraj były szef MSWiA opowiedział posłom zdarzenie, jakie miało mieć miejsce, kiedy resortem sprawiedliwości kierował Zbigniew Ziobro. Miał on otrzymać z jednej z prokuratur informację, że w pewnych zeznanaich świadek mówi o zainteresowaniu młodymi chłopcami polityka SLD. To padło naziwsko Wojciecha Olejniczaka.

Według Kaczmarka, Ziobro miał przekazać tę informację zaufanym dziennikarzom, licząc na to, że to opiszą. Minister miał po ukazaniu się artykułu zorganizować konferencję prasową, na której chciał zapowiedzieć wyjaśnienie tej sprawy.

>>> Kaczmarek: PiS badał czy Olejniczak to gej

Kaczmarek wczoraj zeznał także, że Ziobro przekazał Andrzejowi Lepperowi materiał genetyczny córki Anety K. by ten w tajemnicy zrobił test na ojcostwo. Ziobro miał w ten sposób ratować koalicję PiS-Samoobrona-LPR.