"To kolejny przykład tego, że urząd Pitery jest tekturowy, można powiedzieć że jest ona listkiem figowym działań tego rządu" - mówi Kurski. Dodaje, że Pitera zamiast wyjaśnić bulwersujące opinię publiczną informacje dotyczące finansów publicznych tropi afery, które swoją rangą dorównują osławionej już zapłacie kartą służbową za zakup dorsza w galarecie.
Julia Pitera choć jest pełnomocnikiem rządu do spraw opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych do tej pory nie odnisła się do zarzutów, które Palikotowi postawił DZIENNIK.
>>> Pitera znów na tropie nowej afery
PiS żądał dziś od premiera upublicznienia wyjaśnień Janusza Palikota dotyczących jego finansów. "Jest pytanie do szefa rządu, czy podtrzymuje stwierdzenie, że tłumaczenie Palikota brzmi wiarygodnie" - dociekał Tomasz Dudziński.