Posłance SLD Joannie Seneszyn zabrakło w Sejmie gen. Jaruzelskiego. "To skandal" - powiedziała DZIENNIKOWI i dodała:"PZPR też się przyłożył do okrągłego stołu. Jaruzelski był przecież pierwszym prezydentem w nowej rzeczywistości". Zdaniem Seneszyn brak zaproszenia dla Wojciecha Jaruzelskiego to dowód na nierówność traktowania "nieobecność Mazowieckiego byłaby pewnie nie do pomyślenia" - stwierdziła.

Reklama

>>>Prezydent zbojkotował obchody 4 czerwca

"Jaruzelski pojawiał się we fragmentach filmu i na taką obecność sobie własnie zasłużył" - powiedział nam Zbigniew Girzyński z PiS. "Gdyby pojawił się dzisiaj w Sejmie, to tak jakby na rocznicę wybuchu II Wojny Światowej zaprosić Ribbentropa" - podsumował Girzyński.

Sytuacji nie chciał komentować wice szef PO Waldy Dzikowski. "Wszyscy, którzy powinni tam być byli" - powiedział krótko.

Na uroczystościach zorganizowanych przez Kancelarię Sejmu nie pojawił się premier Donald Tusk. W Sejmie był kilka minut. Otworzył wystawę upamiętniającą rocznicę obalenia komunizmu. Prezydent Lech Kaczyński też był tylko na wystawie. Potem pojechał do Nowego Sącza.

Reklama

>>>Lech Kaczyński poparł kandydata PiS