Arkadiusz Mularczyk, w ostatnich wyborach otwarcie popierany przez ojca Tadeusz Rydzyka, bronił redemptorysty na antenie Radia Zet. Rozmowa dotyczyła dwóch wątków. Nowej sieci komórkowej "wRodzinie" i jego słów o "nieumytym Murzynie".
"To nie była reklama komórek, ale informacja o jednym z dzieł, które stworzył ojciec Rydzyk" - mówił Mularczyk o wystąpienie redemptorysty na Jasnej Górze. Monika Olejnik od razu zapytała, czy nowa sieć komórkowa "wRodzinie" to Dzieło Boże, Mularczyk odpowiedział: "Każde działo, które służy Polsce i ludziom, i polskiej gospodarce powinniśmy popierać."
>>>Brian Scott: "Ojciec Rydzyk to Palikot Kościoła"
Poseł PiS musiał się tez odnieść do słów ojca Tadeusza Rydzyka do czarnoskórego pielgrzyma: "Kochani, jeszcze Murzyn! Boże, gdzieś ty się nie mył. Chodź tutaj bracie. On się nie mył wcale. Zobaczcie!". Beata Kempa (PiS) tłumaczyła wczoraj, że redemptorysta nigdy ich nie użył. "Nie ma o czym rozmawiać, bo do takiego zdarzenia w ogóle nie doszło. Ja w to nie wierzę" - powiedziała Kempa.
Mularczyk przedstawił już inne stanowisko. "To nie jest wypowiedź rasistowska, ale żart. Wszyscy w szkole uczyliśmy się bajki w szkole o <Murzynku Bambo>". Także ja bym nie robił z tego powodu tragedii.
"Ja bym robiła" - odparowała Olejnik i dodała, że ma czarnoskóre osoby w rodzinie. "Nie życzę sobie, żeby jakiś ksiądz dyskryminował ludzi, nawet w żartobliwy sposób, o innym kolorze skóry" - dodała.
"Proszę nie mówić o. Tadeuszu Rydzyku <jakiś ksiądz>. Bo to patriota i zdolny ksiądz, który inwestuje w gospodarkę" - zaprotestował Mularczyk.
"To jest mój żarcik" - zakpiła Monika Olejnik.