"Trzeba teraz jeszcze kilka dni poświęcić na rozmowy z Katarczykami. Ministerstwo skarbu musi przeanalizować, dlaczego pieniądze nie wpłynęły i czy jest szansa, żeby wpłynęły. Przecież rozmowy prowadzili konkretni ludzie, twarzą w twarz. Taka niepisana umowa wymaga, żeby ten, kto negocjował zadzwonił do swojego partnera negocjacyjnego i zapytał, co się stało. Na wnioski jest jeszcze mimo wszystko za wcześnie" - powiedział Andrzej Czerwiński.
>>> PiS: Stocznie to kompromitacja Tuska
Wiceszef sejmowej komisji uważa, że ciągle jeszcze możliwe jest pomyślne zakończenie transakcji z inwestorem katarskim. "Możemy mieć do czynienia z zatorem płatniczym, albo sprawa jest (dla inwestora - red.) odległa w tym sensie, że jest jedną z szeregu podejmowanych inwestycji. Ale oczywiście w każdych interesach, małych czy dużych mierzy się partnerów po wywiązywaniu się ze zobowiązań" - zaznaczył.
>>> Klęska rządu. Nie udało się sprzedać stoczni
17 sierpnia o północy minął ostateczny termin, do którego inwestor, który kupił Stocznię Gdynia i Szczecin, miał za nie zapłacić. Ministerstwo Skarbu Państwa potwierdziło właśnie, że na jego konta nie wpłynęło prawie 400 mln złotych.
>>> Katarczycy nie zapłacili za stocznie
"MSP, Agencja Rozwoju Przemysłu i Zarządca Kompensacji przygotowali plan postępowania w tej sytuacji. Informacje o podjętych działaniach zostaną przekazane jeszcze dziś" - można przeczytać na internetowej stronie resortu Aleksandra Grada.