Minister nie ma pojęcia, co się dzieje w szkołach i prowadzi edukację w złym kierunku - to główne zarzuty przeciwników Giertycha. Obawiają się także poglądów politycznych ministra i jego związków z Młodzieżą Wszechpolską. Wprowadzenie lekcji patriotyzmu jako odpowiedź na przemoc w szkole to nieporozumienie - uważają studenci.
Niezadowoleni nauczyciele chcą usunięcia Giertycha, bo ich zdaniem, źle kieruje resortem. Podają przykład obniżenia wieku, w którym dzieci byłyby posyłane do szkół. Gdyby ten projekt przeszedł, już pięciolatki obowiązkowo poszłyby do "zerówek" organizowanych w szkołach. Miało to wyrównać szanse przede wszystkim dzieci ze wsi, ale minister wycofał się z tego pomysłu. Środowiska nauczycielskie i uczniowskie tak się uwzięły na niechcianego ministra, że zaczęły wspólnie działać. W ciągu ostatnich kilku tygodni ludzie związani z oświatą zebrali w internecie 140 tysięcy podpisów pod żądaniem odwołania Giertycha!
Daniel Kuropaś
Zaczyna się kolejna fala protestów przeciwko ministrowi edukacji! Trzy tysiące nauczycieli z całej Polski i kilkuset studentów pod Sejmem żądało odwołania ministra edukacji Romana Giertycha. Tylko, że nikt ich nie wysłuchał. Sejm był pusty, bo posłowie... pojechali na mundial.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama