Minister nie ma pojęcia, co się dzieje w szkołach i prowadzi edukację w złym kierunku - to główne zarzuty przeciwników Giertycha. Obawiają się także poglądów politycznych ministra i jego związków z Młodzieżą Wszechpolską. Wprowadzenie lekcji patriotyzmu jako odpowiedź na przemoc w szkole to nieporozumienie - uważają studenci.

Niezadowoleni nauczyciele chcą usunięcia Giertycha, bo ich zdaniem, źle kieruje resortem. Podają przykład obniżenia wieku, w którym dzieci byłyby posyłane do szkół. Gdyby ten projekt przeszedł, już pięciolatki obowiązkowo poszłyby do "zerówek" organizowanych w szkołach. Miało to wyrównać szanse przede wszystkim dzieci ze wsi, ale minister wycofał się z tego pomysłu. Środowiska nauczycielskie i uczniowskie tak się uwzięły na niechcianego ministra, że zaczęły wspólnie działać. W ciągu ostatnich kilku tygodni ludzie związani z oświatą zebrali w internecie 140 tysięcy podpisów pod żądaniem odwołania Giertycha!

Daniel Kuropaś