Nominacja nieznanego adwokata na prezesa największego polskiego ubezpieczyciela przez ministra Wojciecha Jasińskiego najpierw zaskoczyła wszystkich. Nikt nie znał Jaromira Netzla, zdziwienia nie ukrywali nawet politycy PiS. Ale po artykule DZIENNIKA to już była prawdziwa burza. Dziś do grona zaskoczonych dołączył sam premier.

DZIENNIK ujawnił, że w 2001 r. Netzel został zwolniony z kierowniczego stanowiska w banku PKO BP ze względu na konflikt interesów - był związany także z firmą Drob Kartel. A ta była winna pieniądze PKO BP.
Poza tym Drob Kartel jest podejrzany, że służył do prania brudnych pieniędzy.

Akt oskarżenia w tej sprawie nie objął Netzla. Szef PZU nie był ani podejrzanym, ani nawet świadkiem w śledztwie. Prokurator krajowy mówi, że to niedopatrzenie albo niedoróbka prokuratury.

Działalność Drob Kartelu zakończyła się bankructwem - firma miała ponad 21 mln złotych długu.

Dziś Netzel zaprzecza wszystkim informacjom na temat jego udziału w aferach gospodarczych. W komunikacie napisał, że nigdy nie był związany z firmą Drob-Kartel. Dodaje też, że spółka nie dostała żadnego kredytu z PKO BP, gdy był w nim dyrektorem.