Chodzi o osobę, która wyniosła urzędowe dokumenty dotyczące tej sprawy i trzymała je w domu. Artur Zawisza nie ujawnił jednak, kto został zatrzymany. Najprawdopodobniej chodzi o byłego funkcjonariusza SB Witolda W. który wyniósł część dokumentów z urzędu i trzymał je w domu na działce.

Prawdopodobnie w dokumentach były zapisy prywatnych rozmów Zyty Gilowskiej z żoną Witolda W. - Urszulą W. Mogła o nich opowiadać mężowi, a on robił notatki. Wyniesione dokumenty zostały odnalezione przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW nie potwierdza informacji o zatrzymaniu.

Wczoraj Zyta Gilowska złożyła w Prokuraturze Generalnej wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie "szantażu lustracyjnego". Chodzi o sprawę jej oświadczenia lustracyjnego, które zakwestionował Rzecznik Interesu Publicznego. Zyta Gilowska twierdzi, że cała sprawa to gra, która miała zmusić ją do dymisji. Nie chciała jednak odpowiedzieć na pytanie, kto nakłaniał ją do rezygnacji.