"Na utratę młodych ludzi nas nie stać" - twierdzi szef Platformy Donald Tusk. Nowe prawo pomogłoby tym, którzy jeszcze nigdy nie pracowali w Polsce. Co proponuje Platforma? Jeśli ktoś chciałby założyć firmę, dostanie nisko oprocentowany kredyt (do 100 tys. złotych), dwuletnie zwolnienie ze składek ZUS (płaciłby jedynie składkę chorobową), dwuletnie zwolnienie z podatku dochodowego i zwolnienie z podatku od nieruchomości. Państwo miałoby też wspierać tych, którzy podejmują pierwszą pracę. Oni i ich pracodawcy nie musieliby płacić składek rentowych. To wszystko ma kosztować skarb państwa około 6 mld złotych.
Zdaniem polityków koalicji, więcej w tym polityki niż rzeczywistej chęci pomocy młodzieży. Specjaliści mówią, że Platforma sama strzela sobie w stopę, bo jeśli chce dać ulgi młodym, to musi zapomnieć o obniżce podatków dla wszystkich. "Te propozycje nie są odkrywcze. My już podobne rozwiązania stopniowo wprowadzamy" - mówi Tadeusz Cymański z PiS. "Zbadamy projekt i zdecydujemy, co z nim zrobić. To jest przynajmniej jakiś pomysł, a nie jałowa krytyka" - dodaje poseł Prawa i Sprawiedliwości. Ale, jego zdaniem, pomysły PO to przedwyborcza zagrywka.
Pakiet startowy dla młodych? Świetnie! "Ale co z tymi, którzy mieli pecha wystartować rok wcześniej?" - śmieje się prezydent Centrum im. Roberta Smitha, Robert Gwiazdowski. "To prowizorka" - ocenia ekonomista. Jego zdaniem, powinien powstać jasny i przejrzysty system dla wszystkich, a nie dla wybranych. Gwiazdowski nie przebiera w słowach: "Platforma próbuje po prostu przekupić młodych ludzi. Przyciągnąć ich do urn wyborczych". Co więcej, plany Platformy są sprzeczne z jej programem. Chce uprościć i obniżyć podatki, a proponuje ulgi i zwolnienia.