"Nie muszę się martwić fałszywym wizerunkiem. Czy gdyby opisywano mnie jako wysokiego blondyna, miałbym się tym martwić? Jestem, jaki jestem, nawet jeśli wolałbym być wysokim blondynem" - mówi w wywiadzie dla belgijskiego dziennika "Le Soir" Jarosław Kaczyński.
"Ci, którzy czują się zagrożeni naszym podejściem - a są tacy - nas krytykują i echo tych krytyk sięga poza granice (Polski). Ale one nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nawet <Gazeta Wyborcza> nie uważa mnie za antysemitę" - powiedział.
Dlatego premier nie zamierza tłumaczyć się za swój rząd przedstawicielom władz Unii Europejskiej. A spotka się dziś z nimi w Brukseli, dokąd pojechał w pierwszą zagraniczną podróż jako szef rządu.
Zachodnie media twierdzą, że pozycja Polski na świecie osłabła po wypowiedziach polityków na temat przywrócenia kary śmierci, po atakach na niezależność banku centralnego i kłótniach z Niemcami. Niektórym przedstawicielom rządu zagraniczni dziennikarze zarzucają homofobię i antysemityzm.