Trudna decyzja, trudne wyzwanie i dla mnie nowe - powiedział szef resortu spraw wewnętrznych i administracji. I od razu wyliczył swoje priorytety: zapewnienie bezpieczeństwa Polakom, zwalczanie przestępczości, zapobieganie klęskom żywiołowym.

"Chcę poznać bolączki MSWiA i policji" - zadeklarował Janusz Kaczmarek. Podkreślił, że kierowany przez niego resort nie będzie resortem politycznym. Dodał też, że postara się jak najszybciej obsadzić wakujące stanowiska, np. stołek szefa Centralnego Biura Śledczego. Ale nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy odwoła wiceszefa MSWiA Marka Surmacza i komendanta głównego policji Marka Bieńkowskiego. Nie chciał też rozmawiać o przyczynach dymisji swojego poprzednika Ludwika Dorna.

Prezydent Lech Kaczyński życzył mu, by na nowym stanowisku odniósł takie sukcesy, jak Ludwik Dorn.

Namawiany od wtorku

"To świetna kandydatura" - tylko tyle na temat Kaczmarka mówił wcześniej premier Jarosław Kaczyński. A wiadomo już, że przekonywał go od wtorku. I chociaż najpierw usłyszał od prokuratora odmowę, w końcu postawił na swoim. Jednak premier nie mógł o tym powiedzieć w Pałacu, gdy prezydent odwoływał Radosława Sikorskiego i powoływał Aleksandra Szczygłę, bo tuż przed uroczystością prokurator prosił go jeszcze o czas na ostateczną odpowiedź.

W namawianie Kaczmarka zaangażował się również Lech Kaczyński, który osobiście zna prokuratora i jego żonę. Kaczmarek pracował z nim, gdy prezydent był jeszcze ministrem sprawiedliwości. "Jestem zbyt zajęty, żeby to komentować" - tylko tyle powiedział sam Kaczmarek dziennikowi.pl, gdy wczoraj udało nam się do niego dodzwonić. I niemal natychmiast pojechał na kolejną rundę rozmów.

W końcu - po rozmowach z rodziną - Janusz Kaczmarek ostatecznie się zgodził. Wieczorem rzecznik rządu oświadczył dziennikarzom, że premier zwróci się do prezydenta z wnioskiem o powołanie Janusza Kaczmarka na funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Janusz Kaczmarek razem z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro to zaufani ludzie premiera Kaczyńskiego. Przeprowadzili duże zmiany w prokuraturze. Wspólnie pracowali i pracują nad głębokimi zmianami w prawie karnym. Uważani są za bezkompromisowych pogromców tzw. układu, czyli zorganizowanej przestępczości i mafii, która obejmuje polityków, biznesmenów i bandytów.

Kaczmarek osobiście nadzorował najpoważniejsze śledztwa, związane ze zorganizowaną przestępczością, a także dochodzeniami w sprawach głośnych afer z zamieszanymi w nie politykami.

Politycy o Kaczmarku





Opozycja sceptycznie ocenia Janusza Kaczmarka. Jerzy Szmajdziński z SLD powiedział dziennikowi.pl, że wybór Kaczmarka to dla premiera wybór osoby medialnej, a dla samego prokuratora ucieczka od obowiązków prokuratorskich.

Przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak ma wątpliwości, czy dotychczasowy prokurator da sobie radę z pracą w resorcie spraw wewnętrznych. Jego zdaniem, nie wystarczy tylko wiedza prawnicza - trzeba znać się także na samorządzie terytorialnym czy problemach administracji.

Paweł Graś z Platformy Obywatelskiej obawia się, że nowy minister nie będzie zajmował się rzeczywistymi problemami resortu. Jego zdaniem, skupi się na szukaniu haków i grzebaniu w przeszłości, i nie bedzie zajmował się ani bezpieczeństwem publicznym, ani problemami policjantów, którzy grożą protestami.

Natomiast Karol Karski z PiS podkreśla, że Janusz Kaczmarek jest dobrym kandydatem na szefa MSWiA, bo ma do kierowania resortem niezbędne kwalifikacje. Poseł podkreśla wykształcenie prawnicze Kaczmarka i jego determinację w dotychczasowej pracy.

Kim jest Kaczmarek







Janusz Kaczmarek ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Ukończył aplikację prokuratorską w Prokuraturze Rejonowej w Elblągu, gdzie pracował do 1988 roku.

W latach 1988-1993 pracował w Prokuraturze Rejonowej w Gdańsku, od 1991 był zastępcą prokuratora rejonowego w Gdańsku. W latach 1993-2000 pełnił funkcję prokuratora rejonowego w Gdyni. W 2000 został prokuratorem okręgowym w Gdańsku. W 2001 pełnił funkcję zastępcy prokuratora generalnego, którym był wówczas Lech Kaczyński. Od sierpnia 2001 był wicedyrektorem Biura Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Krajowej. W 2002 został przesunięty na stanowisko prokuratora apelacyjnego w Gdańsku.

31 października 2005 roku powołany na stanowisko prokuratora krajowego.