"To było dla mnie bulwersujące, że premier chce się w czasie kampanii posłużyć materiałami zgromadzonymi przez służby" - mówi Giertych. Dodał, że ujawnia te szczegóły, bo spotkanie było oficjalne, odbyło się w kancelarii premiera. "Ani jeden fragment rozmowy nie był prywatny ani półprywatny" - mówi wicepremier.
Wcześniej Giertych mówił tylko, że premier poinformował go podczas spotkania o zerwaniu koalicji. Ujawnił też, że spodziewa się dymisji ministrów z LPR jutro.