"Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Schetyna.
Zaznaczył, że "prezydent - wcześniej marszałek Sejmu - Bronisław Komorowski zakończył swoją pracę w parlamencie decyzją o zawieszeniu tablicy upamiętniającej parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej".
Schetyna zwrócił uwagę, że sprawowanie urzędu prezydenta Komorowski zaczyna od "tablicy i wspomnienia żałoby po parze prezydenckiej (Lechu i Marii Kaczyńskich), po prezydencie Kaczorowskim i pozostałych ofiarach katastrofy".
W ocenie marszałka Sejmu jest to działanie symboliczne. "Mam nadzieję, że to już jest koniec złych emocji" - dodał.
Pytany o krytykę - m.in. ze strony PiS - faktu, że umieszczenie tablicy odbyło się bez konsultacji, zwrócił uwagę, że już wcześniej Komorowski zapowiadał, że jako prezydent wyjdzie z inicjatywą upamiętnienia ofiar katastrofy.
"Tak wygląda inicjatywa podmiotowego polityka, prawdziwego prezydenta, który podejmuje prawdziwe, żywe, dobre decyzje" - ocenił marszałek Sejmu.