10 grudnia Jarosław Kaczyński ma wziąć udział w inauguracji ruchu społecznego łączącego ludzi, którzy po katastrofie smoleńskiej zaangażowali się w jego kampanię prezydencką. Politycy PiS podkreślają, że ruch to inicjatywa oddolna, a partia nie jest zaangażowana w jego powstanie.
Pytany w piątek przez dziennikarzy, czy stanie na czele tego ruchu, szef PiS powiedział: "Nie sądzę, by ten ruch się ustrukturyzował w stowarzyszenie czy w jakąś taką grupę sformalizowaną, to będzie raczej grupa luźniejsza, więc nikt nie będzie na czele. Albo być może będzie ktoś, ale to nie będę ja".
"Z całą pewnością będziemy dążyli do integracji komitetów poparcia z okresu wyborów. Tego nie należy tak bezpośrednio kojarzyć z katastrofą smoleńską. To jest ruch poparcia z czasów wyborów" - powiedział Kaczyński.