Prezydent Rosji z żoną złoży w poniedziałek oficjalną wizytę w Warszawie. Będzie rozmawiał z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem. Wizyta - według deklaracji polskich i rosyjskich - ma otworzyć nowy rozdział w relacjach obu krajów.

Reklama

"Z całą pewnością po długoletniej przerwie jest to pierwsza wizyta tej rangi w Polsce, więc ona podkreśla lepsze niż wcześniej relacje polsko-rosyjskie, ale one nie są oczywiście - tak jak i kiedyś, tak dzisiaj - (...) najprostsze i najłatwiejsze" - powiedział premier dziennikarzom w Sopocie. Jak zaznaczył, "potrafimy rozmawiać mimo różnicy interesów czy czasami różnicy poglądów. "Rozmowa jest zawsze lepsza od milczenia czy takiego jałowego konfliktu" - mówił.

Szef rządu powiedział, że rząd skoncentruje się zwłaszcza na wymianie gospodarczej w relacjach z Rosją. "Jesteśmy po trudnych negocjacjach gazowych, ale mamy jeszcze wiele innych rzeczy, które można zrobić we wspólnym interesie - i polskich przedsiębiorców i rosyjskich, więc będziemy także o tym rozmawiali" - dodał Tusk.

Premier pytany też czy zaplanowane na 7 grudnia tzw. wysłuchanie publiczne (public hearing) w Parlamencie Europejskim, poświęconego katastrofie smoleńskiej, może pomóc w prowadzeniu śledztwa w tej sprawie, odparł: "trudno mi powiedzieć".

"W sprawie śledztwa staram się być powściągliwy, moją rolą jest pomagać, ponieważ tam jako przedstawiciel administracji rządowej jestem przedmiotem sprawdzania czy wszystko było w porządku, więc ta podwójna rola nie jest łatwa - człowieka, który z jednej strony odpowiada za to, żeby wszystko działało sprawnie, a z drugiej strony jako tego, który będzie też oceniany przez i wymiar sprawiedliwości i komisję" - mówił Tusk.

Jak podkreślił "im więcej transparentności, im więcej przejrzystości tym lepiej". "Cieszę się, że dużo więcej informacji otrzymują już rodziny od prokuratury - czeka mnie kolejne spotkanie z rodzinami już 11 grudnia - i ta transparentność polega też na tym, że Polska strona zwracała się już kilkakrotnie w ważnych dla nas momentach do instytucji międzynarodowych czy do innych państw i otrzymywaliśmy w oczekiwanym zakresie pomoc" - powiedział szef rządu.

"Im większe przekonanie, że sprawa jest absolutnie przejrzysta, tym lepiej" - dodał.