Wild domagał się powtórzenia wyborów do rady miasta, rady powiatu i wyborów prezydenckich, uważając, że doszło do przypadków korupcji wyborczej.
Według przewodniczącej składu sędziowskiego sędzi Elżbiety Jęczmień, z materiałów przedstawionych na sali sądowej nie wynika, aby podczas wyborów doszło do naruszenia ordynacji wyborczej czy do nieprawidłowości.
Sędzia - przypominając zeznania Wilda - dodała, że on sam nie zaobserwował przypadków korupcji wyborczej, a jego mężowie zaufania również nie zgłaszali żadnych nieprawidłowości podczas wyborów.
Podobny protest - jak ten złożony przez Wilda - ale w nieco późniejszym terminie złożył inny z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha Mirosław Lubiński (niezrzeszony). Jednak rozpatrzenie jego protestu sąd zawiesił do czasu rozstrzygnięcia w sprawie protestu Wilda.