Kazimierz Kutz, niegdyś poseł PO, obecnie niezrzeszony był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" TVN24. Pytany o słabnące notowania rządu i Platformy powiedział: "Nic złego się nie dzieje. Gdyby było źle, to PO powinna mieć 11 proc." - powiedział. Dodał również, że współczuje premierowi, ponieważ jego kadencja jest "wyjątkowo dramatyczna". "Powodzie, katastrofy, sytuacja na kolei. Jeszcze mają na głowie ten klops, huraganowy atak PiS-u" - powiedział Kutz.
Kazimierz Kutz odniósł się również do polityki gospodarczej rządu. Pytany o powód ataku Leszka Balcerowicza na propozycję rządu reformy systemu emerytalnego, odparł, że były szef NBP "jest do tego upoważniony". "To jest przykład działania, do jakiego nie jest zdolna opozycja: mówienie poważnie o poważnych rzeczach. Platforma musi się nauczyć z takimi ludźmi rozmawiać" - ocenił poseł.
Jako przyjaciel Balcerowicza, "z natury rzeczy" ma do niego większe zaufanie, niż do ministra finansów Jacka Rostowskiego "To jest człowiek czysty jak łzaę - powiedział Kutz. Nie dziwi go jednak, że Tusk bierze stronę Rostowskiego "To jest jego minister, musi za nim stać" - powiedział.