Komentując wyniki ostatnich sondaży stwierdził, że rząd Platformy Obywatelskiej po prawie czterech latach sprawowania władzy jest dobrze oceniany przez Polaków, a przejściowe trudności nie powinny załamywać. Jego zdaniem o spadku notowań zadecydowały przede wszystkim sprawy OFE oraz reakcja mediów na raport MAK-u.

Reklama

"Uważam, że obecne sondaże to stan chwilowy. Sądzę, że będziemy w stanie przynajmniej część zaufania odbudować poprzez spokojne wyjaśnienia, tłumaczenia. Piłka jest teraz głównie po stronie instytucji rządowych, tak jak w przypadku sprawy MAK - komisji Millera. Myślę, że te instytucje sprostają temu zadaniu" - powiedział poseł Mężydło.

Jego zdaniem, nie można pominąć głosu Balcerowicza w sprawie OFE. "Po pierwsze ze względu na jego zasługi, to w końcu człowiek, który wprowadził u nas realny pieniądz. Ale nie można go pominąć także dlatego, że jego argumenty nie są pozbawione racji. Te dotyczące ZUS-u". Poseł ma żal do ministra Rostowskiego za spóźnione działania, bo "wystawiliśmy się na mocny strzał ze strony Balcerowicza, daliśmy mu pole do głoszenia demagogicznych haseł, poprzez które strasząc stara się dotrzeć do społeczeństwa".

Jego zdaniem, "nikt racjonalnie myślący w Platformie nie dopuszcza myśli, by na listach mogłaby się znaleźć osoba, która nie wytłumaczy się ostatecznie przed prokuraturą. A nawet w takiej sytuacji, sądzę, że górę powinna wziąć troska o to, by te listy były jak najlepsze, także z punktu widzenia wizerunkowego. Wpisanie ministra Drzewieckiego nie byłoby odpowiedzialne".