Na piątek zwołano posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości, na którym Seremet - lub inny upoważniony przez niego przedstawiciel Prokuratury Generalnej - miał na wniosek grupy posłów PiS przedstawić komisji informację o stanie prowadzonych przez prokuratury śledztw ws. tzw. afery hazardowej.

Reklama

Seremet odmówił jednak przyjścia na posiedzenie. Jak podkreślił w piśmie do szefa komisji Ryszarda Kalisza, nie ma takiego prawnego obowiązku, a jego poprzednie informacje dla komisji sprawiedliwości, obrony i infrastruktury o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej, wynikały z charakteru tej sprawy - z uwagi na niezależność prokuratury brak jednak podstaw prawnych, by żądać takich informacji.

Według niego, w czasie tamtego posiedzenia z 18 stycznia, pod adresem prokuratury zamiast pytań padały "zarzuty w niewybrednej formie". "W mojej ocenie należy unikać tego rodzaju sytuacji, godzących w powagę organów państwowych" - podkreślił Seremet deklarując zarazem, że przedkłada informację o śledztwach hazardowych na piśmie.